Las uspokaja i ukaja zmysły, ale… jest jeszcze coś! Przestrzeń. Otwarta przestrzeń, gdzie wzrok sięga po horyzont.
Uwielbiam łąki, plaże, pustynie i… Islandię. Miejsca, gdzie budynki nie otaczają z każdej strony, gdzie oczy mogą odpocząć.
na co patrzysz?
Wzrok wbity w monitor telefonu, laptopa przez wiele godzin dziennie. Kiedy ostatnio zdarzyło Ci się patrzeć w dal? Przed siebie?
To niezbędna czynność, aby wzrok mógł odpocząć. Warto co godzinę, na choćby 5 minut, odejść od komputera, zamknąć oczy lub skierować wzrok na zieleń. Jeśli nie ma takiej możliwości, to popatrzmy na bardziej stonowany krajobraz. Nasze oczy potrzebują też otwartej przestrzeni i naturalnego światła słonecznego, dlatego im więcej spędzamy czasu w zamkniętych pomieszczeniach, przed ekranami, tym więcej też powinniśmy przebywać na dworze, nad morzem czy w lesie. (dr Łukasz Woś, źródło: zdrowie.trojmiasto)
PUSTYNIA – sięgaj, gdzie wzrok nie sięga
Mieszkaliśmy z moim Małżem kilka lat w Arabii Saudyjskiej, gdzie pierwszy raz mogliśmy doświadczyć pustyni. Jazda autostradą, którą otacza piasek. Piasek z każdej strony, po horyzont. Staramy się wracać na Bliski Wschód, na pustynię.
Fascynujące jest to, jak na takiej przestrzeni człowiek traci możliwość oceny odległości. Wszystko wydaje się być tak blisko, tuż obok. Pamiętam wycieczkę po Wadi Rum w Jordanii – stojąc na wydmie miałam wrażenie, że miejsce, z którego wyjechaliśmy jest bardzo blisko. Zastanawiałam się po co właściwie samochód, przecież moglibyśmy tu przyjść spacerkiem… po czym zauważyłam czarne punkciki. To były samochody. To nie było blisko.
przestrzeń daje nam przestrzeń
otwarta przestrzeń «teren odkryty, niezabudowany i nieporośnięty drzewami» (Słownik języka polskiego PWN, źródło: sjp.pwn)
W dzisiejszym świecie rzadko mamy możliwość poczucia niczym nieograniczonego obszaru. Myślę, że to może mieć wpływ na nasze uczucie ograniczenia, czasami przymusu. Może stąd to kojące uczucie podczas siedzenia na plaży, gdy patrzymy przed siebie? Woda, horyzont, zachód lub wschód słońca. Zazwyczaj są to wakacje, więc efekt „luzu” jest spotęgowany.
Takie moje przemyślenia, że otoczenie i jego charakter może mieć wpływ na to, jak się czujemy. Przebywanie na łonie natury zbliża nas do nas samych, naszych potrzeb – daje na to przestrzeń.
ISLANDIA – kraj magicznej przestrzeni
Podróż na Islandię była dla mnie niesamowitą przygodą. Z wielu względów: to był nasz pierwszy zagraniczny, czysto urlopowy wyjazd, lecieliśmy ze znajomymi i spaliśmy w samochodzie zdecydowanie do tego nieprzystosowanym. To wszystko w połączeniu z PRZESTRZENIĄ, której tam doświadczyłam było dla mnie kosmiczne.
Surowy i piękny krajobraz, zupełnie różny od tego, do którego jestem przyzwyczajona. Piękno natury, gorące źródła, wulkany, wodospady, lodowce i wieloryby – mam nadzieję, że będę mogła tam wrócić!
Dajmy sobie przestrzeń! Niech nieograniczone obszary i możliwości staną się częścią nas, a my częścią nich. 🙂