Technika GaSa JEST spotkaniem opiekuna i jego podopiecznego, a czym NIE JEST?
Masaż relaksacyjny psów/zwierząt GaSa – tak to się zaczęło, tak to brzmi. Technika, która powstała w wyniku moich doświadczeń, spotkań z psami i ich opiekunami, z których każdy miał inne potrzeby wymagał indywidualnego podejścia. O tym, czym jest GaSa można poczytać w zakładce temu poświęconej – tutaj i/lub w książce “Rozmowa poprzez dotyk”.
Temat który chciałabym dzisiaj poruszyć, to: czym NIE jest GaSa.
1. Techniki GaSa nie są zabiegiem.
Techniki GaSa nie są zabiegiem wykonywanym przez masażystę / zoofizjoterapeutę / lekarza weterynarii / groomera / behawiorystę / szkoleniowca / specjalistę na Twoim podopiecznym.
Zgodnie z moimi założeniami nie powinno istnieć coś takiego, jak „masaż GaSa” w ofercie jakiejkolwiek instytucji. Nie chciałabym, aby wykorzystanie GaSa polegało na oferowaniu psom takiej formy masażu w gabinecie/placu szkoleniowym. Głównym celem GaSa jest budowanie więzi, głębokiej relacji pomiędzy opiekunem a jego podopiecznym – „masażysta” w znaczeniu obcej osoby, która po prostu chce odtworzyć techniki na kolejnym zwierzęciu nic nie wnosi w tym zakresie.
⚠️ UWAGA: Bardzo się cieszę słysząc, że osoby zawodowo zajmujące się zwierzętami wykorzystują techniki GaSa w celu nawiązania porozumienia, zapoznania się ze swoim czterołapym klientem, co ułatwia im późniejszą pracę w zakresie, w którym są specjalistami. Mówię natomiast „nie” GaSa, jako ofercie samej w sobie, wykluczającej udział opiekuna i przeczącej jego podstawowym założeniom.
2. Techniki GaSa nie zawsze wiążą się z dotykiem.
Zaczynamy od punktu, który jest komfortowy dla zwierzęcia i jego opiekuna. Często będzie to spokojne, uważne spędzanie czasu w… pewnej odległości od siebie. Ta odległość z każdą kolejną sesją może się zmniejszać, do momentu, gdy będziemy mogli zaoferować podopiecznemu dotyk i techniki samego masażu. Jednak moment wprowadzenia ich będzie zależał od konkretnej pary.
⚠️ UWAGA: W GaSa najważniejsza jest komunikacja, uważność na potrzeby czworonoga i akceptacja miejsca z którego zaczynamy.
3. GaSa nie jest usystematyzowanym schematem technik.
W ramach masażu GaSa proponuję różne techniki, sposoby przygłaskiwania ciała zwierzęcia. Dla potrzeb szkoleniowych/pokazowych/edukacyjnych są one w pewien sposób skategoryzowane i uporządkowane – nie jest to jednak jedyny słuszny sposób ich wprowadzenia. Nie jest to również zbiór zamknięty (wkrótce pojawią się moje nowe propozycje technik).
⚠️ UWAGA: Każdy z nas wypracowuje z podopiecznym swoje rytuały bliskości. Techniki GaSa mogą je urozmaicić, zainspirować – nie mają wykluczać tego, co już nam się sprawdza we wspólnym relaksie.
4. GaSa nie jest magicznym sposobem na rozwiązanie wszystkich problemów.
Masaż GaSa ma budować zaufanie, wzmacniać więź, relaksować, dać nam chwilę na „nicnierobienie”. Nie jest to jednak magiczny ruch, ucisk w odpowiednim miejscu, aby pies ze stanu pobudzenia „przełączył się” na stan relaksu. Techniki GaSa mają „włączyć” uważność opiekuna na to, czego potrzebuje ich, jedyny i wyjątkowy, podopieczny w danym momencie, aby poczuć się lepiej, aby mógł poradzić sobie z emocjami, które być może są nieadekwatne do sytuacji.
Faktem jest, że im częściej osiągamy stan spokoju, tym łatwiej nam po niego sięgnąć również w trudnych sytuacjach i masaż GaSa zdecydowanie może w tym pomóc. Praktykujmy uważność i wspólny relaks regularnie, nie tylko w sytuacji, gdy „wali się i pali”, wówczas te momenty kryzysu będą pojawiały się rzadziej i/lub będą mniej intensywne.
⚠️ UWAGA: Jak tylko poznam magiczny punkt na ciele zwierzęcia/człowieka, który wystarczy nacisnąć, żeby się wyciszył i zrelaksował od razu się nim z Wami podzielę. 🙌
Masaż GaSa jest zbiorem pomysłów i technik, które mogą pomóc opiekunom w zbudowaniu rytuałów pełnych relaksu i uważności na ich czworonogów. To technika/praktyka, która zrodziła się z potrzeby indywidualnego podejścia do masażu relaksacyjnego, która ewoluowała z każdym napotkanym zwierzęciem. Wizja która mam nadzieję pomoże również Tobie i Twojemu podopiecznemu.